niedziela, 15 września 2013

Tak wiele wycierpieć.

To JEST ciężki dzień. 
Postanowiłam włączyć sobie skalpela Pani Ewy Chodakowskiej i co? I co?! Wytrwałam jedynie do 30 minuty (a jest to najbardziej ulgowy zestaw ćwiczeń), potem wyłączyłam, spocona jakbym nosiła pół dnia amerykańskie dziecko na plecach (sama sobie wypraszam takie mnie nazywanie bo takowym dzieciem nie jestem, nie jestem nawet w przedsionku). :I
Wiedziałam, że motylki nie będą latały ale kurde... Prawie wszystko wykonywałam na pół gwizdka. Pani Ewa podnosiła nogi wysooookooo, a ja ledwo, ledwo dawałam radę. Pod koniec tego co zdołałam wycisnąć zaczęłam dziękować, że nie jestem grubsza bo bym w ogóle się nie ruszyła. :D 
Jutro postaram się wykonać go całego i ogólnie, lepiej. 
Doszłam również do wniosku, że w czasach prehistorycznych byłabym uważana za boginię płodności, matkę wszystkich dzieci, zabiegano by o moje względy a teraz jestem uważana za skutek lenistwa, niedbalstwa i obżarstwa. 




Pff. No dzięki. :C 
Czy mnie to zniechęciło? 
Nie. Wręcz podkręciło do zakupu orbitreka. *^* 
Tak, tak! To cudeńko pierwszy raz poznałam na gimnazjalnej siłowni. Najchętniej spędzałabym na nim każdą i całą lekcję wuefu, ale trzeba było przechodzić (były 3 twistery, bieżnia, którą poruszało się własną siłą, rower stacjonarny, atlas jednostanowiskowy, ciężary, hantle, przyrząd do rozpiętek, 2 ławki do brzuszków, sprężyny, drabinki - to wszystko). 
Tak więc jeśli lekcje spędzaliśmy na siłowni (2 grupy - dziewczyny i chłopcy, w grupie dziewczyn było 9, a chłopców - 16) to przy orbitreku spędzałam około 1,5 minuty. Cholernie dużo. 
No cena nie jest ciekawa. 500 - 1000 złotych. Jeśli kupię to tylko używanego. :D
Ale mam nadzieję, że dostanę zgodę od rodziców (łatwo ich przekonać do takiego wyższego zakupu nie będzie) a jak nie to się zapiszę na siłownię i z niepewnością będę ćwiczyła wśród spoconego chłopa. 
Rewelacja. 
:/ 


Nikola wpadła przed sekundą i zaczęła głaskać moją szyję. Wyglądało to tak jak obrazek z mojego avatara:





Dlaczego tak z niepełnoletnim postąpiła osoba dorosła?























Słodycze były przeterminowane. 




No patrzcie. Zapomniałam jej powiedzieć. :D 
Wiecie co jest najlepsze? Że po otworzeniu od razu zaczęła jeść czekoladę! :O 
Wyglądała jakby ją piorun strzelił. D :< 
Te-he. No cóż... Życie! Ja mam brzuch ona przeterminowane słodycze. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz